O człowieku, który przez rok nie wyrzucał śmieci

Wyobraźcie sobie, że nie mamy możliwości wyrzucić śmieci. Albo postanawiamy tego nie robić. To właśnie dotyczy Daniela Webba, 36-latka, autora bloga @everydayplastic, który postanowił przez rok nie wyrzucać śmieci. O Danielu napisał The Guardian, a mój tekst jest napisany na podstawie tego właśnie artykułu.
Skąd taka decyzja Brytyjczyka? W 2016 roku, gdy Daniel Webb spacerował brzegiem morza w swojej miejscowości, zauważył na plaży butelki z napisami w językach, których nie znał, stare zabawki i inne odpadki. To skłoniło go do refleksji. Skąd są te śmieci? Jak się tutaj znalazły? Co się dzieje z jego własnymi śmieciami? Zdecydował rozpocząć własny domowy eksperyment i zaczął gromadzić swoje śmieci. Nic nie zmienił w konsumpcji, oprócz ograniczenia picia wody butelkowanej. Żył, jak wcześniej.
5 tysięcy sztuk plastiku
Jakie były efekty gromadzenia śmieci? Po roku zbierania i gromadzenia ich w foliowych workach, rozpakował wszystko i zaczął liczyć. Okazało się, że plastikowych odpadów jest 4,490 sztuk. W prostym przeliczeniu na mieszkańców Wielkiej Brytanii, oznacza to produkcję śmieci na poziomie 293 miliardów sztuk plastiku rocznie. To robi wrażenie, staje się wręcz abstrakcyjne, gdy sobie uświadomimy, ile rocznie mieszkańcy Ziemi produkują plastikowych odpadów.
Jaki był udział plastikowych śmieci?:
- 93% wszystkich odpadów stanowiły opakowania jednorazowe, zaprojektowane do jednorazowego wykorzystania. Aż 63% miało służyć do pakowania żywności, do warzyw, przekąsek. Nie dało się ich wykorzystać ponownie, bo była to cienka folia.
- Tylko 30% z plastiku, który został zebrany, nadawał się do recyklingu (!)
- Tylko 4% zostanie poddane recyklingowi (jako recykling autor rozumie sytuację, w które plastik jest zebrany, wykorzystany ponownie do stworzenia nowego użytecznego plastiku). Z czego wynika te 4% skoro aż 30% można zrecyklingować? Powodem jest to, że nie na całym obszarze UK recykling materiałów odbywa się na takim samym poziomie.
- Z wyliczeń autorów raportu wynika, że aż 22% opakowań było użytych jako „ochronny” plastik, czyli np. do zapakowania ubrań zamawianych przez internet.
- 10% stanowiły opakowania do środków czystości i higieny.
- Część śmieci zostanie wyeksportowana do innych krajów. Dzisiaj to Tajlandia, Malezja i Wietnam stanowią top 3 krajów, które przyjmują najwięcej śmieci z UK.
- Niemała część śmieci zostanie spalona – dzisiaj zresztą to sposób na pozyskiwanie energii, ale powiedzmy sobie szczerze – nie jest obojętny dla środowiska.
– Dostajesz bardzo jasny obraz tego, co konsumujesz – mówił Daniel Webb dla The Guardian. – I dochodzisz do wniosku, że wszystkie te produkty były zaprojektowane specjalnie po to, żebyś je kupił i skonsumował. Czarne opakowanie do mięsa miało ukryć widok krwi, a brązowe do grzybów było zaprojektowane tak, żeby grzyby wyglądały bardziej naturalnie. Pracuję w marketingu i nigdy bym się spodziewał, że to powiem, ale naprawdę sprzedaje nam się rzeczy, których nie potrzebujemy. Mamy epidemię nadprodukcji i nadkonsumpcji.
Tylko 4% z recyklingu
Ze wszystkich zebranych śmieci, tylko 4% (56 sztuk) było wykonane ze zrecyklingowanych materiałów. Oczywiście, powinniśmy inwestować w infrastrukturę niezbędną do recyklingu, ale widać, że recykling to dzisiaj nie jest odpowiedź na kryzys ekologiczny. W Polsce skala recyklingu to dwadzieścia kilka procent. Poza tym, recykling nie odpowiada na problem związany z używaniem jednorazowych opakowań, czyli takich, które są zaprojektowane na 15 minut korzystania, po czym lądują w śmieciach. Co przecież nie oznacza, że się ich pozbyliśmy, prawda?
Odpowiedzią jest ograniczenie konsumpcji, świadoma konsumpcja, ograniczanie plastiku. Odpowiedzią jest aktywne działanie proekologiczne – pisałam o tym w tym artykule.
Cały raport napisany po roku eksperymentu znajdziecie tutaj.