Czy warto kupować kawę fair trade?
Jest duża szansa, że należysz do milionów Polaków, którzy codziennie piją kawę. I o kawie będzie ta opowieść. Tak jak niekoniecznie wszystko w mojej kuchni musi być eko i bio, tak staram się kupować kawę fair trade. Wiem, że ceny kawy fair trade są wyższe, niż tej zwykłej, ale ma to swoje powody. Opowiem Ci o nich. To jest moja wiara w idee i firmy, które czynią ten świat lepszym, dzieląc się, zamiast jedynie maksymalizować zysk! Bo w fair trade chodzi przede wszystkim o człowieka.
Kilka faktów o kawie fair trade
Statystyczny mieszkaniec Unii Europejskiej wypija 4 filiżanki kawy dziennie. Rynek kawy generuje 80 mld dolarów przychodu – rolnicy otrzymują z tej puli niewielką część, zwykle między 7 a 10 proc. kwoty. W Afryce to przychody miesięczne dla rolnika na poziomie mniej niż 15 dolarów, w Brazylii 100 dolarów (co nie wystarcza na godne życie). Na poziomie regionalnym najwięcej kawy produkuje się w Ameryce Łacińskiej (60%), Azji i Oceanii (27%) oraz Afryce (13%).
W fair trade jest o co walczyć, bo szacuje się, że ludzi zależnych od przemysłu „kawowego” jest na świecie 125 milionów. Aż 80% kawy jest produkowana przez małe gospodarstwa rolnicze (25 mln).
Idea fair trade
Fairtrade, jak czytamy na stronie, pojawił się jako odpowiedź na fatalną sytuację meksykańskich producentów kawy wywołaną krachem na światowym rynku czarnego złota pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Co daje fair trade?
Rolnicy są zrzeszeni w spółdzielniach Fairtrade i mają pewność, że otrzymają za swoją pracę cenę minimalną Fairtrade. Poza kwotą minimalną, rolnicy otrzymują też premię Fairtrade, której 25% służy do podnoszenia jakości produkcji, a pozostałe 75% do wspierania projektów dedykowanych dla lokalnej społeczności. Czyli – przynależność do spółdzielni zrzeszonych w ramach fair trade jest tak istotna, bo zapewnia rolnikom stałe ceny (niezależne od spekulacji na giełdzie, kataklizmów, anomalii pogodowych, sytuacji politycznej w państwie – te czynniki mają zresztą bardzo duży wpływ na ceny kawy i wynagrodzenie rolników, a tym samym – na ich sytuację życiową). Daje stabilizację. Dlatego tak ważne jest kupowanie kawy fair trade, która tak – jest droższa od tej zwykłej – ale ma to realny wpływ na życie rolników i ich rodzin na drugim końcu świata.
Kawa Moyee Coffee, z którą miałam styczność i którą kupiłam do swojego domu, to kawa fair trade 2.0, bo to nie tylko uprawa, ale też palenie ziaren i pakowanie w kraju pochodzenia, a rolnicy dostają 50% wartości kawy, zamiast 10%. Czyli mówimy o sprawiedliwym podziale 50%-50% – jak mi się to podoba! Uważam, że warto mówić o firmach, które zmieniają rzeczywistość na lepsze. Właściciele @moyeecoffee stworzyli taką infrastrukturę, która pozwala na to, aby cały proces wytwarzania kawy dział się w miejscu pozyskiwania surowca (model FairChain). To dlatego też Ty jako końcowy klient płacisz więcej za kawę, aby ktoś gdzieś indziej dostał sprawiedliwe wynagrodzenie za swoją pracę, która pozwala utrzymać rodzinę, zapewnić edukację, lekarza etc.
W Polsce jest niemały wybór kaw fair trade, jest też trochę kawiarni, gdzie można taką kawę wypić. To nie jest niszowy temat, dostępny tylko w Warszawie. Tutaj jestem w Lepszym Świecie, kawiarni na Powiślu, gdzie można kupić właśnie @moyeecoffee (przeczytaj więcej tutaj).
Gdzie kupić kawę fair trade w Polsce?
Taką listę przygotował serwis Fair Trade. Kawę możesz kupić w wielu różnych kawiarniach, ale są też dostępne w sieciach supermarketów, jak Lidl, Alma czy Auchan – przejrzyj listę.
Sprawdź w swoim mieście, pogadaj w kawiarni, w której pijesz kawę, skąd ona jest, czy jest fair trade. Bo decyzje konsumenckie mają znaczenie!
Daj znać, czy przekonałam Cię do kawy Fair Trade :-).